Teoria i praktyka, czyli zero waste dla każdego!

 

 

ZAŁOŻENIA RUCHU ZERO WASTE

Na początek rozwiejmy wątpliwości dotyczące nazwy. Wbrew pozorom nie chodzi o niewytwarzanie żadnych odpadów – to byłoby absurdalne i niewykonalne, zwłaszcza w obecnym ekonomicznym i społecznym modelu rozwoju. Najcelniejszym tłumaczeniem pojęcia zero waste jest niemarnowanie, a najkrótszą definicją ograniczanie powstawania niepotrzebnych odpadów. Chodzi o uświadomienie sobie wpływu naszej konsumpcji na wyczerpywanie się surowców naturalnych planety oraz o minimalizację tego wpływu – zarówno na poziomie indywidualnym, jak i legislacyjnym. Głównym założeniem i celem ruchu zero waste jest nakłonienie producentów do przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego (GOZ).

 

ZERO WASTE A GOSPODARKA OBIEGU ZAMKNIĘTEGO

Celem GOZ jest uniezależnienie zrównoważonego rozwoju gospodarczego od zużywania topniejących zasobów naturalnych. Priorytetem dotyczącym każdej branży przemysłu jest zapobieganie wytwarzania odpadów w całym cyklu życia produktu – czyli zero waste. Kluczowe jest projektowanie zapewniające trwałość, możliwość ponownego użycia, naprawy oraz recyklingu produktu, wytworzonego z nietoksycznych materiałów pochodzących ze zrównoważonych zasobów.

Wyzwaniem współczesności jest konieczność pogodzenia ograniczenia tempa wzrostu gospodarczego z gwałtownym wzrostem populacji oraz transformacja energetyczna. Model GOZ nie jest oczywiście idealny, ale niczego lepszego jak dotąd nie zaproponowano. Rozwiązania proponowane przez ekonomistów (podatek węglowy, handel certyfikatami emisji CO2, „zielony kapitalizm”) sugerują, że da się ograniczyć emisje bez ograniczenia konsumpcji. Podtrzymują więc liniowy model gospodarki ,,weź, wytwórz, wyrzuć”, który ewidentnie się nie sprawdził i na szczęście odchodzi do lamusa.

 

BEZ OGRANICZANIA KONSUMPCJI NIE DA SIĘ OGRANICZYĆ ZMIAN KLIMATYCZNYCH

O tym, że ,,nie da się utrzymać nieograniczonego wzrostu na ograniczonej planecie o ograniczonych zasobach” wiadomo przynajmniej od 1972 r., kiedy Klub Rzymski opublikował raport ,,Granice wzrostu” – ostrzeżenie, że tempo, z jakim coraz liczniejsza ludzkość będzie eksploatować zasoby naturalne planety (gazu i ropy naftowej, a dziś wiemy, że też pokrywy lodowcowej i wody pitnej), musi doprowadzić do katastrofy.

Dopiero w XII 2015 r. 195 państw podpisało Porozumienie paryskie, zobowiązujące do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Cel to zatrzymanie wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie dużo poniżej 2°C względem czasów przedprzemysłowych (próg bezpieczeństwa to 1,5°C). Siłą porozumienia była obecność największych emiterów CO2 – Chin i USA; niestety w XI 2019 r. wycofało się USA.

W XII 2019 r. uzgodniono Zielony Ład dla Europy (Green New Deal) zakładający osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Naukowcy są jednomyślni, że to jedyna droga, by zawalczyć o życie przyszłych pokoleń, ale Polska wyłamała się z tej decyzji…

W I 2020 r. Światowe Forum Ekonomiczne opublikowało raport wskazujący jako trzy największe globalne zagrożenia: ekstremalne zjawiska pogodowe, niepowodzenie polityki w obszarze ochrony klimatu, klęski żywiołowe. Niestety dopiero wybuch pandemii koronawirusa pokazał, że walka ze zmianami klimatu i prewencja zagrożeń zdrowotnych, to dwie strony tej samej monety…

 

ZANIECZYSZCZENIE ŚRODOWISKA TWORZYWAMI SZTUCZNYMI

Plastik wytwarzany jest z nieodnawialnych paliw kopalnych (głównie z ropy naftowej). Nigdy się nie rozłoży, ale z czasem rozpadnie się na mniejsze, za to tym groźniejsze mikro- i nanocząsteczki. Sam w sobie nie jest zły i ma niewątpliwie swoje zasłużone miejsce w medycynie i w sytuacjach kryzysowych. Problem stanowią wielkie koncerny produkujące jednorazowe przedmioty i opakowania na masową skalę oraz fakt, że wprowadzają one podwójne standardy jakości swoich opakowań dla Europy i dla Azji.

 

Składniki używane do produkcji wielu plastikowych przedmiotów toksycznie wpływają na pracę organizmu. Bisfenol A (BPA) jest syntetycznym estrogenem, a jego działanie kojarzone jest m.in. z przyczynami cukrzycy, otyłości, obniżonego popędu seksualnego, bezpłodności, raka. BPA wpływa na rozwój dzieci i płodów, jest jedną z przyczyn bardzo wczesnego miesiączkowania dziewczynek i zaburzeń hormonalnych chłopców (powiększania się piersi i obniżania IQ).

Tymczasem branża tworzyw sztucznych zamierza zwiększyć produkcję o 40% do 2030 r. i liczy na to, że pandemia wręcz pomoże im w biznesie, bo zdezorientowani ludzie nie zauważą, że akurat na plastiku wirus utrzymuje aktywność bardzo długo, bo aż 2-3 dni!

Od lat 50. do dzisiaj na całym świecie poddano recyklingowi tylko 9% plastiku! Reszta trafiła na składowiska lub do spalarni, zatruwając glebę, wodę i powietrze oraz przyczyniając się do pogłębiania zmian klimatu. Co sekundę do oceanów dostaje się 200 kg odpadów, a prądy morskie tworzą z nich gigantyczne wyspy (największa jest 6 razy większa od Francji, znajduje się na północnym Pacyfiku i jest nazywana siódmym kontynentem). Do 2050 r. w oceanach będzie wagowo więcej plastiku niż ryb. Wyspy śmieci zajmują już zbyt dużą powierzchnię, by móc je usunąć!

 

A teraz…

 O ZERO WASTE SIĘ NIE GADA, ZERO WASTE SIĘ ROBI!

A jak w praktyce wygląda życie w stylu zero waste? Czy wymaga heroicznych poświęceń dla dobra planety i przyszłych pokoleń? Otóż wręcz przeciwnie!

Po pierwsze: szlaki zostały przetarte przez pionierów ruchu. Nie są już oni w swoich działaniach osamotnieni, bo w społeczeństwie rośnie wiedza o zmianach klimatu, o skali skażenia i o tym, że kończą się wszystkie zasoby naturalne. Zwłaszcza świadomość, że nie tyle ilość plastiku, ale jego toksyczność jest zagrożeniem, skłania ludzi do szukania alternatywnych rozwiązań w duchu zero waste.

Po drugie: praktyczna i wiarygodna wiedza jest łatwo dostępna w internecie, powstało też wiele książek, filmów i blogów. Na całym świecie ludzie przekonują się, że zero waste bardzo upraszcza życie, a jego nieodzownym efektem ubocznym jest więcej zdrowia, czasu i oszczędności.

Po trzecie: być może okaże się, że już jesteś zero waste, tylko o tym nie wiesz. Większość potrzebnych akcesoriów z pewnością masz w domu, np. mocną torbę z materiału i wielorazową butelkę. Oczywiście nie wystarczy, że je masz – musisz ich jeszcze używać.

 

ZASADA 5 R, czyli NIEZMIENIALNA KOLEJNOŚĆ POSTĘPOWANIA W ZERO WASTE

 

 

 

Oto ‘5R’, czyli piramida hierarchii, wg której podejmujemy codzienne decyzje:

REFUSE: Odmawiamy np. udziału w konsumpcyjnym systemie. Wolimy żyć skromniej, ale zgodnie z zasadami etycznymi. Zdecydowanie odmawiamy jednorazowych i nieużytecznych przedmiotów reklamowych czy ulotek.

REDUCE: Ograniczamy np. wykreowane przez działy marketingu ,,potrzeby”, o których nawet nie wiedzieliśmy, że je mamy. Praktykujemy minimalizm i dobrowolną prostotę. Dziesiąty kubek czy szósta para jeansów naprawdę nie są nam do niczego potrzebne.

REUSE: Wielokrotnie używamy, naprawiamy i pożyczamy. Domagamy się wprowadzenia systemu kaucyjno-depozytowego. Wszystko co nam jest potrzebne z pewnością zostało już kiedyś wyprodukowane.

RECYCLE: Recykling znajduje się na samym dole hierarchii postępowania z odpadami (co nie znaczy ze selektywna zbiórka nie jest kluczowym elementem zawrócenia wykorzystanego materiału z powrotem do obiegu). My po prostu już wiemy, że to nie jest żadne rozwiązanie problemu.

ROT: Kompostowanie to naturalny ideał recyklingu: przywracanie surowców do ich pierwotnej, cennej i gotowej do dalszego życia postaci. Natura to potrafi, a my traktujemy jej rozwiązania jako wzory do naśladowania. Nie ma zero waste bez kompostowania!

Jak widzisz cenimy prewencję, a recykling traktujemy jako ostateczność. Ale najważniejszy jest ten przekreślony kosz na dole rysunku. To symbol czarnego kosza na odpady resztkowe, zwane też zmieszanymi. Dla nas odpady to nie śmieci, ale cenne surowce, więc nazywamy go ,,koszem na porażki”. To, co tam trafia, powinno zostać przeprojektowane, by nadawało się do recyklingu, a nie do spalenia lub składowania.

NAJLEPSZY ZEROWASTER JEST NIEIDEALNY, ALE PEŁEN ZAPAŁU

Pamiętaj, że do wyprodukowania każdego jednorazowego produktu potrzebny jest nie tylko surowiec, ale też woda, energia, transport, a na końcu utylizacja. Jest to tzw. koszt środowiskowy, który możesz z łatwością zniwelować, jeśli zaczniesz używać np. trwałych przedmiotów wielorazowego użytku lub zmienisz swoje zwyczaje zakupowe. Nawet wprowadzenie jednej z zaproponowanych poniżej zmian będzie miało wielki wpływ na ograniczenie ilości wytwarzanych odpadów. Wybierz sobie na początek 1-2 rzeczy, daj im czas, by zapisały się w twoim codziennym modus operandi. Dopiero potem wprowadź następną zmianę. Nie musi być idealnie, bo twoim celem jest zauważanie swojego wpływu na środowisko (zero waste zaczyna się w głowie). Unikaj porównywania się z innymi, bo każdy z nas ma prawo do własnego tempa i metody. Przykładem może być kwestia transportu: można poruszać się pieszo, rowerem, komunikacją miejską, samochodem wypożyczonym ,,na minuty”, pociągiem, wspólnym transportem typu bla bla car. Jeśli czasem musisz wybrać nieekologiczny środek transportu, to nadal możesz wiele zrobić, nawet jeśli będzie to wzięcie własnego bidonu z wodą do samolotu. Nigdy nie wiesz, kogo zainspirujesz do zmian!

 

NASZE SPRAWDZONE PORADY:

TORBA NA ZAKUPY

PROBLEM:

Globalne zużycie foliówek wynosi ponad 500 miliardów sztuk rocznie. Średni czas używania tego ropopochodnego produktu wynosi 25 minut. Jednorazowe siatki są szybkie i tanie w produkcji, ale niezwykle kosztowne do usunięcia ze środowiska. Czas rozpadu to 100-500 lat, w zależności od rodzaju plastiku. Ze względu na małą wagę nie trafiają do recyklingu, za to stwarzają toksyczne zagrożenie dla wszystkich organizmów żywych i przenikają do łańcucha pokarmowego.

ROZWIĄZANIE:

Na szczęście świadomość konsumentów w kwestii zanieczyszczenia plastikiem nieustannie się zwiększa, więc nowoczesne sieci handlowe przestają oferować jednorazowe siatki swoim klientom. Niektóre kraje już wprowadziły zakaz ich używania; w UE wejdzie on w życie w połowie 2021.

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

  • Zawsze, nawet jeśli wcale nie masz w planach zakupów, noś ze sobą wielorazową torbę z wytrzymałej tkaniny (świetna jest lekka składana siatka-breloczek, którą można przyczepić do kluczy od domu lub samochodu). Na pewno kilka masz już w domu w zakamarkach szuflady, ale możesz też zdecydować się na torbę używaną, pożyczoną, z upcyklingu (albo nową ale polskiej produkcji.
  • Jeśli zdarzy ci się o niej zapomnieć, to spakuj zakupy do kartonu, który można znaleźć przy kasach albo wymyśl inny sposób na uniknięcie toreb jednorazowych – zero waste rozbudza kreatywne myślenie.
  • Nadmiarowe możesz zanieść do pojemnika z ,,torbami bumerangami” (możesz też założyć własny punkt Boomerang Bags w zaprzyjaźnionym sklepie lub miejscu pracy).

  

BUTELKI NA WODĘ

PROBLEM:

Producenci plastikowych butelek (bo przecież jasne jest, że nie produkują oni wody!) sprzedają bardzo drogo coś, do czego każdy człowiek ma niezbywalne prawo. Światu zagraża susza, a oni jeszcze pogłębiają problem: do wyprodukowania 1 butelki zużywają 3 razy więcej wody niż się w niej mieści.

ROZWIĄZANIE:

Pij kranówkę i oszczędzaj wodę. Jeśli jeszcze tego nie robisz, to zacznij teraz. Wstań, podejdź do najbliższego kranu i napij się świeżej zimnej wody – to prawdziwy luksus w dzisiejszych czasach. Naciesz się nią, póki jest, bo wraz z globalnymi zmianami klimatu nadchodzi kryzys wodny. Już teraz na jednego mieszkańca Polski przypada 2,5 razy mniej wody niż na mieszkańca Europy…

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

  • Nie kupuj wody w plastikowych jednorazowych butelkach. To rozwiązanie ma sens jedynie w placówkach medycznych lub w podczas katastrof (zdrowie ma zawsze pierwszeństwo przed zero waste.
  • Pijąc kranówkę płacisz za litr wody tylko 2 grosze zamiast 2 zł! Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze kup sobie wymarzoną porządną, wielorazową i szczelną butelkę lub termos ze stali, szkła lub ew. tworzywa sztucznego bez BPA.
  • W ciągu dnia napełniaj ją w miarę potrzeby wodą z kranu lub dystrybutora. Pamiętaj, by wypijać ok. 2,5 litra dziennie, by nie dopuścić do odwodnienia organizmu.
  • Pamiętaj, że jednorazowe butelki PET nie nadają się do ponownego napełniania. Za to tych jednorazowych szklanych możesz używać bez końca (zabezpiecz je przed rozbiciem wkładając np. w skarpetkę).

 

KUBKI NA WYNOS

PROBLEM:

Rocznie zużywa się miliardy jednorazowych kubków, a zaledwie 0,25% tych arcytrudnych w przetworzeniu opakowań trafia do recyklingu. Tzw. papierowy kubek w rzeczywistości pokryty jest od wewnątrz warstwą polietylenu, czyli plastiku) (gdyby naprawdę był z papieru, to przecież by przeciekał).

ROZWIĄZANIE:

Wypij kawę w kawiarni: na miejscu i z prawdziwej filiżanki.

Jeżeli koniecznie musisz brać kawę na wynos, to kupuj ją do własnego wielorazowego kubka (termicznego, metalowego albo zwykłego przyniesionego z domu). Pamiętaj – masz do tego pełne prawo!

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

Dołącz do akcji #zwłasnymkubkiem: kupuj kawę i herbatę w kawiarniach, które przystąpiły do tej akcji, dostaniesz tam nawet zniżkę.

 

SZTUĆCE, NACZYNIA, SŁOMKI, SERWETKI

PROBLEM:

Jednorazowy plastik masowo produkowany przy ogromnym zużyciu wody i zanieczyszczeniu środowiska.

ROZWIĄZANIE:

Od 2021 r. produkty te będą zakazane w krajach Unii Europejskiej. Dbające o klientów i współpracowników firmy już teraz przestają ich używać, wprowadzając na ich miejsce prawdziwie ekologiczne alternatywy.

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

Edukuj siebie i innych, że używanie jednorazowych naczyń z materiałów oxy- i biodegradowalnych lub zrobionych z ,,oceanicznego plastiku” nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale go zwiększa. To nie plastik sam w sobie jest zły, ale ilość jednorazowych plastikowych śmieci, z którymi żadne instalacje nie są w stanie sobie poradzić. Trzeba natychmiast skończyć z jednorazowością!

W domu używaj prawdziwych naczyń i sztućców.

Do pracy i szkoły przynoś jedzenie zrobione w domu, zapakowane w wielorazowe pudełko, słoik lub tzw. ,,woskowijkę”. Miej przy sobie serwetkę z materiału oraz lekkie bambusowe sztućce (można też brać normalne sztućce z domu).

Są osoby, które ze względu na stan zdrowia muszą używać jednorazowych słomek. Jeżeli do niech nie należysz, spróbuj z nich całkiem zrezygnować, ew. zamień je na wielorazowe (ze stali, bambusa) lub kompostowalne (z makaronu, słomy).

 

ZAKUPY

PROBLEM:

Nadmiernie, nieekologicznie, a czasem wręcz idiotycznie zapakowane produkty.

Zabiegi marketingowe dużych sieci handlowych promujące konsumpcjonizm i sztucznie tworzące nieistniejące potrzeby.

Produkty zaprojektowane tak, by zepsuły się, gdy skończy się gwarancja.

Produkcja bez poszanowania środowiska i praw pracowniczych.

Marnowanie zasobów naturalnych.

ROZWIĄZANIE:

Głosowanie portfelem na takie modele sprzedaży, jakie chcemy, żeby się rozwijały (np. sklepy bez opakowań) i takie produkty, jakich chcemy używać.

Domaganie się od polityków pilnego przejścia do systemów kaucyjno-depozytowych, wielokrotnego używania i ponownego napełniania i naprawiania. Wspieranie oddolnych inicjatyw nawołujących producentów do przestawienia się na gospodarkę obiegu zamkniętego.

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

Unikaj marketów, za to przygotuj listę miejsc, gdzie można zrobić zakupy na wagę lub do własnych opakowań. Z przyjemnością zobaczysz, że im częściej w nich robisz zakupy, tym jest ich więcej!

Wybieraj produkty zgodnie z twoimi potrzebami etycznymi: pochodzące ze zrównoważonego handlu, lokalne, wartościowe, trwałe, z dożywotnią gwarancją.

Kupuj produkty tylko w takiej ilości, jakiej potrzebujesz, a nie tyle, ile zapakował producent. Dzięki temu nie tylko oszczędzasz (bo 15% ceny produktu to cena opakowania, które za chwilę wyrzucisz), ale też unikniesz częstych wizyt na cuchnącym śmietniku.

Na zakupy weź listę zakupów oraz własne torby, woreczki, pojemniki lub słoiki. Staraj się jak najwięcej produktów kupić do nich, a kiedy się nie da, to wybierz te w opakowaniu ze szkła, metalu lub papieru.

Zerowasterzy mówią, że ,,najlepsze opakowanie to takie, które nigdy nie powstało”. Kiedy jednak z braku wyboru musisz kupić coś w plastiku, to wybierz opakowanie jednolite, a nie składające się z kilku różnych rodzajów tworzyw sztucznych. Taki jednorodny plastik być może będzie miał cień szansy na recykling, czyli przetworzenie na inny plastikowy produkt. Miej jednak świadomość, że tworzywo sztuczne degraduje się podczas recyklingu, więc np. butelki plastikowe zmienią się raczej w niepodlegające już dalszemu recyklingowi wykładziny i ubrania syntetyczne, niż w kolejne butelki.

Jeżeli to możliwe nie kupuj idiotycznie zapakowanych produktów, ale obejdź się bez nich, za to napisz do producenta, że chętnie byś kupił ich wyrób, gdyby nie był nadmiernie opakowany.

W domu przełóż produkty np. do słoików, bo szkło jest najbezpieczniejszym materiałem do przechowywania żywności. Ilość marnowanego jedzenia automatycznie się zmniejszy, bo od razu zobaczysz zawartość szafki i lodówki. Łatwo się zorientujesz, co jest, co się kończy oraz ile czego musisz dokupić

 

MINIMALIZM W MIESZKANIU

PROBLEM:

Otacza nas nadmiar mebli i przedmiotów, które jednak nie dają nam zadowolenia, kupujemy więc kolejne. Zagracamy domy i mieszkania, a one wydają się wiecznie za małe.

ROZWIĄZANIE:

Dostrzeżenie, że reklamy i marketing sztucznie kreują potrzeby.

Odmowa dalszego uczestniczenia w nadmiernej konsumpcji.

Powrót do umiaru.

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

Co jakiś czas przejrzyj zgromadzone rzeczy. Odłóż na bok te nieużywane, nielubiane lub zdublowane. Może uda się je sprzedać i odzyskać pieniądze, bo to co jest nam zbędne, dla kogoś innego będzie skarbem. Niepotrzebne przedmioty możesz też wymienić, oddać, naprawić lub przerobić na coś innego (upcykling), a w ostateczności poprawnie zutylizować.

Zostaw tylko to, czego naprawdę używasz, co lubisz i co ci się podoba. Nie dopuść do ponownego zagracenia – staraj się, żeby odtąd to, co trafia do twojego domu było naprawdę niezbędne. Wybieraj meble i wyposażenie domu z drugiej ręki, przerabiaj, wypożyczaj, preferuj polską produkcję. Nie otaczaj się tworzywami sztucznymi, bo mają fatalny wpływ na zdrowie.

Doceń fakt, że odgracone mieszkanie łatwiej, szybciej i przyjemniej się sprząta, bo to czego nie ma, nie wymaga odkurzania, mycia, przesuwania i serwisowania.

Zorganizuj w pracy lub w domu Mobilny Givebox.

 

MINIMALIZM W GARDEROBIE

PROBLEM:

Szybka moda (fast fashion) to dziś synonim łamania praw pracowniczych, rosnącej góry odpadów tekstylnych i katastrofalnego skażenia środowiska.

ROZWIĄZANIE:

Rosnąca w społeczeństwie świadomość ekoproblemów związanych z branżą odzieżową (np. gigantycznego śladu ekologicznego ubrań z bawełny).

CO MOŻESZ ZROBIĆ:

Wyczyść szafę z nadmiaru, a nowe ubrania wybieraj kierując się nie modą, ale wiedzą o ich wpływie na środowisko.

Zamiast kupować nowe ubrania, weź udział w wymiankach, zrób ,,zakupy we własnej szafie” lub odwiedź najbliższy secondhand.

Zamiast kupować wiele ubrań z sieciówek, uszyj sobie ubranie na miarę (np. uniwersalną ,,małą czarną”). Jakość i dopasowanie nie będą miały sobie równych, krawcowa w razie potrzeby naprawi ją lub przerobi, a pieniądze zasilą lokalny biznes, a nie wielką korporację.

Wybieraj naturalne materiały i naucz się dbać o ubrania.

Naucz się cerować, naprawiać i przerabiać.

 

 

 

Autorka:

Małgorzata Gęca

Członkini stowarzyszenia oraz autorka kultowego bloga:

vademecum zero waste