Koronawirus, a zero waste

,,Zdrowie ma zawsze pierwszeństwo przejazdu przed zero waste” mówi nasza najważniejsza zasada. W sytuacjach kryzysowych i związanych z zagrożeniem zdrowia, wszelkie plastikowe przedmioty jednorazowego użytku (butelki z wodą, maseczki, rękawiczki, wszelki sprzęt medyczny i ochronny) są jak najbardziej potrzebne i uzasadnione. Nie zwalnia nas to z rozumnego korzystania z tych dobrodziejstw, w przeciwnym razie sami doprowadzimy do kolejnej epidemii.

W obecnej sytuacji każdy powinien respektować oficjalne zalecenia i czasowo zawiesić działania, które choć są dobre dla środowiska, mogłyby przeszkodzić w zwalczaniu SARS-CoV-2. Naszą ,,tarczą antywirusową” jest zdrowy rozsądek i dostosowywanie się na bieżąco do zaleceń lekarzy i naukowców. Ważne jest nieuleganie panice, ponieważ ona również jest groźna, zaraźliwa i przynosi czasem więcej szkody niż niejeden wirus.

Wirusolog prof. dr hab. Krzysztof Pyrć, który koronawirusami zajmuje się od 2002 roku, podzielił się z Polskim Stowarzyszeniem Zero Waste swoimi obserwacjami na temat produktów jednorazowego użytku w kontekście aktualnej sytuacji epidemicznej:

,,Wzmożona higiena, mycie rąk mydłem i ciepłą wodą lub dezynfekowanie ich płynem odkażającym, dystansowanie się, to podstawowe formy profilaktyki zakażenia koronawirusem. Zakażamy się przez bliski kontakt z osobą zarażoną, albo poprzez przedmioty, które zostały skażone. Pamiętajmy jednak w tym wszystkim, że żyjemy w nowej rzeczywistości, która może z nami zostać jeszcze jakiś czas. Musimy przyjąć pewne ryzyko (tak jak przy jeździe po autostradzie, czy pływaniu w morzu) i starać się funkcjonować tak normalnie, jak to tylko możliwe. Pamiętajmy jednak, że pandemia kiedyś się skończy, a my zostaniemy i będziemy musieli się odnaleźć w świecie, który może być znacznie trudniejszy niż ten, do którego się przyzwyczailiśmy. Postarajmy się, aby przynajmniej ten nowy świat nie tonął w śmieciach. Obecnie bardzo dużo materiałów ma charakter jednorazowy. Generujemy każdego dnia gigantyczne ilości śmieci. Części nie damy rady zastąpić. Trudno sobie wyobrazić ubrania medyczne wielorazowego użytku.

Jednak każdy z nas może ilość śmieci ograniczyć we własnym zakresie. Żywność zapakowana w plastik nie będzie bezpieczniejsza, niż ta kupowana bezpośrednio z półki. Jeżeli mamy wątpliwości, albo jesteśmy w grupie ryzyka zawsze pamiętajmy, że wirus przegra z wysoką temperaturą. Korzystajmy z przedmiotów wielorazowego użytku. Torby czy pojemniki przyniesione z domu nie stanowią większego zagrożenia niż te kupione na miejscu. Zostawmy sprzęt medyczny medykom, a sami jeżeli nie ma innych wskazań, korzystajmy z wielorazowego sprzętu „cywilnego”. Chyba nikt z nas nie chce, aby widok chodników zasypanych jednorazowymi rękawiczkami i maseczkami został z nami na dłużej”.

Wybuch pandemii Covid-19 pokazał, że walka ze zmianami klimatu i prewencja zagrożeń zdrowotnych, to dwie strony tej samej monety. Musimy pilnie zrewidować nasze podejście do tego, o czym naukowcy i ekolodzy ostrzegali od lat: że zużycie paliw kopalnych doprowadzi m.in. do wzrostu częstotliwości i nasilenia epidemii (raport WWF), a globalne ocieplenie uczyni nas bardziej podatnymi na wirusy.

Wielkie koncerny (które doprowadziły do tego kryzysu masowo produkując rzeczy w jednorazowych opakowaniach) wykorzystują teraz naszą dezorientację i lęk o zdrowie do zwiększenia swoich przychodów. Podsycają przeświadczenie, że w tak trudnym czasie plastik jest bezpiecznym tworzywem, podczas gdy badania naukowe wykazały coś wręcz przeciwnego: że na plastiku wirus zachowuje zakaźność bardzo długo, bo aż 2-3 dni (The New England Journal of Medicine). Branża tworzyw sztucznych, czyli de facto koncerny paliwowe, zamierza zwiększyć produkcję o 40% do 2030 roku.

Połączmy wreszcie kropki między wieloma aspektami składającymi się na globalny kryzys:

  • zanieczyszczenie środowiska tworzywami sztucznymi – katastrofalne ze względu na wielkość i toksyczność,
  • przemysłowa hodowla roślin i zwierząt na gigantyczną skalę,
  • marnowanie i nieefektywne wykorzystanie żywności,
  • systematyczne niszczenie całych ekosystemów przez intensywne wydobycie zasobów naturalnych (m.in. gazu, ropy naftowej, węgla) oraz przekształcanie gruntów (np. wylesianie),
  • zubożenie i degradacja gleby na skutek stosowania pestycydów i nawozów,
  • niszczenie naturalnych siedlisk i bioróżnorodności, prowadzące z kolei do utraty barier biologicznych między zwierzętami a człowiekiem,
  • zanieczyszczenie powietrza (m.in. na skutek działalności przemysłowej i transportu),
  • uwalnianie się patogenów (wirusów, bakterii) zahibernowanych dotąd w lodowcach,
  • zakłócenie naturalnego cyklu wodnego prowadzące do huraganów, powodzi, suszy i nieurodzajów,
  • idące za ociepleniem klimatu ekstremalne zjawiska pogodowe i klęski żywiołowe, stanowiące podłoże groźnych konfliktów, masowych migracji.

Najwyższy czas na konkretne działania: właściwą politykę wobec koncernów paliwowych, wdrażanie rozwiązań zero waste (prewencję powstawanie niepotrzebnych odpadów i powtórne wykorzystanie zasobów), ograniczenie konsumpcji, domaganie się od producentów przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego.

Jeżeli tego nie zrobimy, żadna ilość jednorazowych maseczek i rękawiczek nie uchroni nas przed katastrofą.